FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 ROMEO I JULIA Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Pon 13:38, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Ty bądż Romeo a ja ojciec Laurenty

Cela OJCA LAURENTEGO. Wchodzi OJCIEC LAURENTY z koszykiem w ręku

OJCIEC LAURENTY
Szary poranek spędza mrok ponury
Pasami światła znacząc wschodnie mury
I noc się na bok chyli jak pijana
Z dróg dnia ubitych kołami Tytana.
Nim oko słońca pełnym blaskiem strzeli,
Rosę wypije i świat rozweseli,
Muszę uzbierać w ten koszyk z sitowia
Roślin tak zbawczych, jak zgubnych dla zdrowia.
Ziemia jest matką natury i grobem,
Grzebie i życia obdziela zasobem.
I mnóstwo dzieci jej łona widzimy
Ciągnących pokarm z jej piersi rodzimej;
Niejedno w skutkach swoich wyśmienite,
Każde do czegoś, wszystko rozmaite.
O! moc to pełna cudów, co się mieści
W sokach ziół, krzewów, w martwej kruszców treści!
Bo nie ma rzeczy tak podłych na ziemi,
Aby nie mogły stać się przydatnemi;
Ni tak przydatnych, aby zamiast służyć
Nie zaszkodziły pod wpływem nadużyć.
Wszakże i cnota może zajść w bezdroże.
A błąd się czynem uszlachetnić może.
W mdłym kwiatku, w ziółku jednym i tym samem
Ma nieraz miejsce jad wespół z balsamem,
Co zmysły razi i to, co im sprzyja,
Bo jego zapach rzeźwi, smak zabija.
Podobnie sprzeczna i w człowieku gości
Dwójca pierwiastków: dobroci i złości;
A kędy górę gorsza weźmie strona,
Tam śmierć przychodzi i roślina kona.
Wchodzi ROMEO

ROMEO
Dzień dobry, ojcze mój.
OJCIEC LAURENTY
Benedicite!
Cóż to za ranny głos tak mnie pozdrawia!
Młody mój synu, zły to znak, kto łoże
Próżne zostawia o tak wczesnej porze.
Troska odbywa straż w oczach starego,
A sen tych mija, których troski strzegą;
Ale gdzie czerstwa, wolna od kłopotów
Młódź głowę złoży, sen zawżdy przyjść gotów.
To więc tak ranne twe przybycie zdradza
Jakiś niepokój, któremu snu władza
Ulec musiała. Czy tylko się kładłeś?
Możeś do łóżka i nie zajrzał?
ROMEO
Zgadłeś;
Błożej niż w łóżku przeszły mi godziny.
OJCIEC LAURENTY
Grzeszniku, pewnieś był u Rozaliny.
ROMEO
U Rozaliny? Nie, ojcze; to imię
W pamięci mojej wiecznym snem już drzemie.
OJCIEC LAURENTY
Brawo, mój synu! Lecz gdzieżeś to bywał?
ROMEO
Zaraz ci powiem: próżno byś zgadywał;
Byłem na balu w domu mego wroga,
Gdziem został ranny, lecz zbój czy ni sroga
Czuje cios wzajem przeze mnie zadany,
Tak że na nasze obopólne rany
Święty wpływ tylko twej, ojcze, opieki
Poradzić zdoła i dać zbawcze leki.
Po chrześcijańsku, jak widzisz, przemawiam,
Skoro się nawet za mym wrogiem wstawiam.
OJCIEC LAURENTY
Mów jaśniej, synu; zagadkowa spowiedź
Dwuznaczną także znajduje odpowiedź.
ROMEO
Dowiedz się zatem, że anioł kobieta,
Którąm ukochał, jest z krwi Kapuleta.
Jego to dziecko i nadzieja cała;
Jak ja ją, tak mnie ona ukochała.
I do jedności, która nas już splata,
Brakuje tylko, byś nas ty dla świata
Stułą zjednoczył. Gdzie, o jakiej dobie
Dozgonną miłość przysięgliśmy sobie,
Powiem ci idąc, czcigodny kapłanie;
Błagam cię tylko, niech się to dziś stanie.
OJCIEC LAURENTY
Święty Franciszku! Cóż to za przemiana!
Toż Rozalina, owa ukochana,
Niczym już dla cię? Miłość więc młodzieży
W oczach jedynie, a nie w sercu leży?
Jezus! Maryja! Ileż to solanki
Ściekło z twych oczu dla owej kochanki!
I nadaremnie, bowiem twe zapały
Wciąż zalewane, wciąż się powiększały.
Jeszcze twych westchnień nie rozwiał Fawoni;
Jeszcze twój dawny jęk w uszach mi dzwoni,
I na twych licach, bladością pokrytych,
Widoczny jeszcze ślad łez nie obmytych,
Wszystko, coś cierpiał z miłosnej przyczyny,
Cierpiałeś tylko gwoli Rozaliny.
A teraz! nie dziw, gdy mdła płeć upadnie,
Kiedy miężczyźni szwankują tak snadnie.
ROMEO
Gdym kochał tamtą, takżeś nie pochwalał.
OJCIEC LAURENTY
Nie, żeś ją kochał, lecz żeś za nią szalał.
ROMEO
Pogrześć tę miłość kazałeś.
OJCIEC LAURENTY
Nie w grobie
By tę pochować, a inną wziąć sobie.
ROMEO
Nie łaj mię, proszę; ta, co mi dziś luba,
Miłość mą płaci miłością cheruba;
Z tamtą inaczej było.
OJCIEC LAURENTY
Bo odgadła,
Że w rzeczach serca nie znasz abecadła,
Tylko z rutyny czytasz. Pójdź, wietrzniku;
Do sankcji tego nowego wybryku
Jeden i jeden tylko wzgląd mię skłania:
To jest, że może z tego zawiązania
Wyniknie węzeł, który wasze rody
Zawistne złączy w piękny łańcuch zgody.
ROMEO
O! prędzej! pilno mi!
OJCIEC LAURENTY
Festina lente!
Zdradne są kroki za spiesznie podjęte.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 14:45, 05 Cze 2006 Powrót do góry

ok Ja sobie cos skombinuje do ubrania ty sobie tez skombinuj .. naucze sie wnoncy tekstu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 14:45, 05 Cze 2006 Powrót do góry

aha wlasnie to ma byc na pamiec czy mozna czytac ??


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 14:48, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Jak bedziesz to odpisz!! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Pon 14:55, 05 Cze 2006 Powrót do góry

na pamięć ej mam krótsze i lepsze:



Cela OJCA LAURENTEGO. OJCIEC LAURENTY sam

BRAT JAN za sceną
Otwórz, wielebny ojcze franciszkanie.
OJCIEC LAURENTY
Toć nie czyj inny glos jak brata Jana.
otwiera drzwi

Witaj z Mantui! Cóż Romeo? maszli
Ustną odpowiedz jego czy na piśmie?
Wchodzi BRAT JAN

BRAT JAN
Kiedy za jednym bosym zakonnikiem
Naszej reguły, który miał iść ze mną
I był przy chorym, poszedłem na miasto
I jużem znalazł go, miejscy pachołcy
Podejrzewając, żeśmy byli w domu
Tkniętym zarazą, opieczętowali
Drzwi i nie chcieli nas puścić na zewnątrz.
Nie mogłem się więc udać do Mantui.
OJCIEC LAURENTY
Któż tedy zaniósł mój list do Romea?
BRAT JAN
Nikt go nie zaniósł - oto jest; nie mogłem
Ani go posłać do Mantui, ani
Wam go odesłać, tak nas pilnowano.
OJCIEC LAURENTY
Nieszczęsny trafie! ten list był tak ważny!
Niedoręczenie go może fatalne
Skutki sprowadzić. Biegnij, Bracie Janie;
Postaraj no się gdzie o drąg żelazny
I tu go przynieś.
BRAT JAN
Natychmiast przyniosę.
OJCIEC LAURENTY
Muszę czym prędzej spieszyć do grobowca.
W ciągu trzech godzin Julia się przebudzi.
Gniewać się na mnie będzie, żem Romea
Nie uwiadomił o tym, co się stało;
Ale napiszę do niego raz jeszcze
I tu ją skryję do jego przybycia.
Biedny ty prochu: w grobie już za życia!
Wychodzi


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Pon 14:55, 05 Cze 2006 Powrót do góry

na pamięć ej mam krótsze i lepsze:



Cela OJCA LAURENTEGO. OJCIEC LAURENTY sam

BRAT JAN za sceną
Otwórz, wielebny ojcze franciszkanie.
OJCIEC LAURENTY
Toć nie czyj inny glos jak brata Jana.
otwiera drzwi

Witaj z Mantui! Cóż Romeo? maszli
Ustną odpowiedz jego czy na piśmie?
Wchodzi BRAT JAN

BRAT JAN Kiedy za jednym bosym zakonnikiem
Naszej reguły, który miał iść ze mną
I był przy chorym, poszedłem na miasto
I jużem znalazł go, miejscy pachołcy
Podejrzewając, żeśmy byli w domu
Tkniętym zarazą, opieczętowali
Drzwi i nie chcieli nas puścić na zewnątrz.
Nie mogłem się więc udać do Mantui.
OJCIEC LAURENTY
Któż tedy zaniósł mój list do Romea?
BRAT JAN
Nikt go nie zaniósł - oto jest; nie mogłem
Ani go posłać do Mantui, ani
Wam go odesłać, tak nas pilnowano.
OJCIEC LAURENTY
Nieszczęsny trafie! ten list był tak ważny!
Niedoręczenie go może fatalne
Skutki sprowadzić. Biegnij, Bracie Janie;
Postaraj no się gdzie o drąg żelazny
I tu go przynieś.
BRAT JAN
Natychmiast przyniosę.
OJCIEC LAURENTY Muszę czym prędzej spieszyć do grobowca.
W ciągu trzech godzin Julia się przebudzi.
Gniewać się na mnie będzie, żem Romea
Nie uwiadomił o tym, co się stało;
Ale napiszę do niego raz jeszcze
I tu ją skryję do jego przybycia.
Biedny ty prochu: w grobie już za życia!
Wychodzi


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez szczur dnia Pon 15:12, 05 Cze 2006, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Pon 14:57, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Może być?? odpisz jak coś to ja jestem OJCIEC LAURENTY


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 14:59, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Ok bedzie ... bo krótsze
Naucze sie Smile
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 15:00, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Jka cos to ja uzar pisalem /\


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Pon 15:05, 05 Cze 2006 Powrót do góry

OK to nauczmy się dobrze i piszmy na forum duuuuuuuuuuuuuuuuużo OK?
spadam narka ide sie uczyć
<loluś>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 15:06, 05 Cze 2006 Powrót do góry

ok ok
ja tez ide narka
zaraqz na trening


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 22:05, 05 Cze 2006 Powrót do góry

BOZE


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
uzar
siłacz Zorro



Dołączył: 14 Wrz 2005
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1

PostWysłany: Pon 22:06, 05 Cze 2006 Powrót do góry

Tego sie nie dana pamiec Question?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
szczur
Ziom.



Dołączył: 02 Mar 2006
Posty: 191
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/1
Skąd: Tylko przyjaciele wiedzą...

PostWysłany: Wto 13:23, 06 Cze 2006 Powrót do góry

a jednak już po wszystkim chwala Jezusowi (tomek)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
:))
Gość






PostWysłany: Nie 9:03, 01 Kwi 2007 Powrót do góry

ehhh....
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin